sobota, 5 marca 2016

Święci nasi patronowie. Dojrzali w wierze.

Kochani Przyjaciele! (troszkę jak duchowny :P albo papież :))

Ciężko jest rozpocząć naprawdę dobrze posta. Rozpocząć, żeby czytelnika przyciągnąć, zachęcić... Nawet najlepsza treść musi się czymś dobrym zaczynać. No więc zadam na początek pytanie: Do czego nam trzeci patron? I po co Bierzmowanie?

Pamięta ktoś z nas (tak szczerze) swój Chrzest? Ja nie. Gdyby mi bliscy nie "przybliżyli" tego tematu, nie wiedziałabym o tym wiele. A przecież podczas tej godziny (półtorej, dwóch...) dokonało się coś naprawdę w moim życiu ważnego. Rodzice i chrzestni wyznali w moim imieniu wiarę. Nie miałam na to wpływu. Ale wiem, że zrobili to dla mojego dobra, nie inaczej.

A teraz mam NIESAMOWITĄ szansę, aby to potwierdzić. Potwierdzić, że wierzę w ukochanego Boga i już na dobre zakorzenić w Nim swoją duszę. W Sakramencie Bierzmowania.

Wiem też, kogo przyjmuję- bo Bóg nie pozostaje "głuchy" na moje deklaracje. Mówi mi: "Skoro tak, Moje dziecko, skoro chcesz świadczyć o Mnie swoim życiem, daję Ci kogoś do pomocy. Daję Ci przewodnika i ochroniarza zarazem." I za namaszczeniem przez biskupa Krzyżmem Świętym otrzymuję Ducha Świętego. Jestem dojrzałą chrześcijanką. Potwierdzone info. Wszyscy obecni w świątyni mogą przyświadczyć ten fakt, a już najbardziej mój świadek. W końcu to on "patrzył biskupowi na ręce".


A po co nam to trzecie imię? Przecież mamy już dwa, a ludzie i tak zwracają się do nas jednym.

Chodzi o to, aby patron, którego sobie wybierzemy, razem z Duchem Świętym pomógł nam wzrastać. Wstawiał się za nami u Boga w naszych konkretnych intencjach. Polecał Mu nasze sprawy.

Podczas Chrztu rodzice deklarują naszą wiarę- i dostajemy patrona (albo dwóch). Podczas Bierzmowania również, a jeszcze dojrzalej, bo sami (i wiemy, co mówimy!) wyznajemy wiarę w Boga, więc jak mogłoby odbyć się to bez Patrona? :)


Moje bierzmowanie:

data; 29 lutego 2016
świadek: moja ciocia (i zarazem matka chrzestna :))
patronka, którą sobie wybrałam: św. s. Faustyna (więcej o niej w następnej notce)
uczucia: bardzo, bardzo szczęśliwa!!! :D


Żegnam Was gorąco,
Julia Maria Faustyna (JMFG) :)

P.S. W zakładce Galeria pierwsze zdjęcia- wykonane przed Bierzmowaniem :) Zapraszam do zajrzenia.


A jakie było Wasze Bierzmowanie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz