niedziela, 6 grudnia 2015

Zbawiciel, Zwycięzca, Brat, Sędzia, Przyjaciel, KRÓL !- ciąg dalszy

Hejka :) Dzisiaj wpadam do Was z dokończeniem postu sprzed... równo dwóch tygodni. :) Nie ma co przedłużać, zaczynamy! Wspomnijmy tylko, że wpis dotyczył Ewangelii z tamtejszej niedzieli (tzn. 22 listopada).

"Który z Tobą żyje i króluje, przez wszystkie wieki wieków."

Jak już wspominałam, bycie królem to nie jest takie sobie "hop"- rzucę słowo z tronu i już ktoś jest u mych stóp albo kogoś ścinają (wg mnie takie najbardziej klasyczne przykłady ;)). To jest wielka odpowiedzialność, jak każda funkcja rządzącego, przełożonego- gdy mamy podległych sobie np. w pracy, ludzi. I skończyłam na tym, że Pan Bóg nigdy nie jest niesłowny. Tak. Kontynuujmy. :)
Królować? Panować? WSPÓŁPRACOWAĆ. Służyć. To właśnie uważam w tym kontekście za królowanie.
Jezus współpracuje ze Swoim Ojcem, z Duchem Świętym- ma moc czynić to wszystko, co oni. Współpracuje także z człowiekiem- wspiera, pomaga i NIGDY nie zostawia. Jak kiedyś widziałam w Internecie On "robi swoje", ale nie narzuca się człowiekowi. To jest właśnie dana nam przez Tatę wolna wola- nikt Cię nie zmusi, żebyś czynił dobro i żył według Bożego planu. Ale czujesz, że nie zawsze wszystko idzie tak, jak TY sobie byś tego chciał. Nie zawsze udają się Twoje plany, spełniają marzenia... Jednak po pewnym czasie wynika z tych "braków" coś dobrego- może tego nie czujesz, ale Bóg zawsze robi tak, żeby było Ci dobrze. I to jest moim zdaniem Jego działanie- nie zmusza Cię do współpracy z Nim, ale po cichu czyni Ci dobro. Chwała Mu za wszystko! Współpracuje, jeśli Ty tego chcesz, i służy Ci w Swojej Miłości.

Zbawienie zbawia

Którejś nocy miałam taki fajny sen. Że byłam na jakiejś wycieczce z Panią pedagog z mojej szkoły i koleżankami. Coś zwiedzałyśmy (ale nie muzeum :)) i na końcu usiadłyśmy na ławce (tutaj akurat przywołała mi się realna scena z rekolekcji, na których byłam w tym roku). Chyba jakoś rozmawiałyśmy o Bogu i ja na końcu spojrzałam w niebo, pomyślałam coś, coś powiedziałam i na końcu rzekłam "Zbawienie zbawia". I się obudziłam, bo to był tylko sen. Ale te słowa można uważać za autentyczne. Przecież Jezus jest Zbawicielem. A Zbawiciel przynosi zbawienie. :)

Zwycięzca 

A Zwycięzca? W jakim kontekście Jezus jest Zwycięzcą? Tutaj najlepiej sprawdzą się słowa jednej z pieśni kościelnych charakterystycznych dla okresu wielkanocnego:" Zwycięzca śmierci, piekła i Szatana, wychodzi z grobu, dnia trzeciego z rana..." :)

Julka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz